Dobry pies w służbach to owoc tysięcy godzin szkoleń
Psy poszukiwawczo-ratownicze pracują, posługując się tzw. górnym wiatrem, a więc nie są dedykowanymi psami tropiącymi; poszukują molekuł zapachowych żywego człowieka wywiewanych przez wiatr i na ich podstawie odnajdują poszukiwaną osobę. Pies taki, w przeciwieństwie do psa tropiącego, nie wie kogo szuka. Jego zadaniem jest wskazać lub wykluczyć obecność żywej osoby na przeszukiwanym terenie – mówi w rozmowie z napsitemat.com.pl Vanessa Knap, przewodnik psa w Grupie Poszukiwawczo-Ratowniczej OSP Solarnia i jednocześnie hodowca owczarków staroniemieckich.
W świecie infantylnego traktowania zwierząt zapominamy, że psy to także zwierzęta pracujące, służące człowiekowi i pomagające mu. Działania z psami pracującymi to twoja praca. Jak ona wygląda w praktyce?
To prawda, możliwości psów są często niedoceniane, jednak na szczęście coraz więcej osób zaczyna zauważać jak ważną rolę psy pełnią w służbach; w Policji, w ratownictwie wodnym, lawinowym, gruzowiskowym oraz terenowym. Jestem przewodnikiem psa w Grupie Poszukiwawczo-Ratowniczej OSP Solarnia. Wśród naszych psów ratowniczych wyróżnia się psy ratownicze terenowe oraz gruzowiskowe. Psy ratownicze terenowe specjalizują się w przeszukiwaniu otwartych terenów, terenów trudno dostępnych i leśnych, natomiast psy ratownicze gruzowiskowe szkolone są do odnajdywania żywych osób na terenach katastrof budowlanych. Jako Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza OSP wyjeżdżamy na akcję poszukiwawczą, gdy zostaniemy zadysponowani po tym, jak zgłoszono zaginięcie na Policję.
Główny cel takie pracy to?
Naszym głównym celem jest przygotowanie swojego psa do pracy w ratownictwie i późniejszy udział w akcjach poszukiwawczo-ratowniczych. Jednak w rzeczywistości, jest to tylko jedno z wielu zadań, które wykonujemy. Oprócz pracy ze swoim psem, pełnimy także inne role – jesteśmy nawigatorami innych zespołów z psami lub jesteśmy włączeni do zespołów szybkich trójek. W czasie treningów i manewrów nie tylko pracujemy z psem, ale też pozorujemy dla innych zespołów. Niekiedy w deszczu, śniegu lub ciemnych pomieszczeniach. Z tych względów pracę ratownika cechuje wielozadaniowość – musimy rozwijać nie tylko umiejętności psa, ale i własne, w równym stopniu.
Co musi się wydarzyć, żeby przewodnik psa i sam pies rozumieli się w pracy takiej jak akcje straży pożarnej?
Wyszkolenie psa ratowniczego, zdanie egzaminu klasy 0 i I uprawniające psa do udziału w akcjach poszukiwawczych to tysiące godzin przeznaczonych na wspólne szkolenie, treningi, po których przewodnik i jego pies bardzo dobrze się rozumieją i współpracują, więc każde z nich wie co i jak ma robić .
Psy maja doskonały węch, ale odnajdywanie zaginionych osób dzięki nim znamy głównie z filmów. Ile jest psów przygotowanych do takiej pracy i w jakich jednostkach czy instytucjach pracują?
Psy ratownicze nalezą do PSP, OSP oraz do grup cywilnych. Jest strona Wydziału Szkolenia Specjalistycznych Grup Ratowniczych (WSSGR) Szkoły Aspirantów Państwowej Straży Pożarnej (ASPSP), na której jest wykaz wszystkich certyfikowanych zespołów gruzowych i terenowych. Obecnie jest w Polsce chyba ponad 100 zespołów, z czego większą część to psy OSP i grup cywilnych.
Jakie cechy powinien posiadać pies ratowniczy?
Pies powinien być socjalny – otwarty w kontaktach z ludźmi, być zainteresowany i aktywny w interakcji z nimi, odważny, pewny siebie, samodzielny, odporny na bodźce dźwiękowe, mieć także wysoką motywację pokarmową, która ułatwi proces szkolenia oraz popęd łupowy, ukierunkowanie na aport. Co istotne, psy poszukiwawczo-ratownicze pracują, posługując się tzw. górnym wiatrem, a więc nie są dedykowanymi psami tropiącymi; poszukują molekuł zapachowych żywego człowieka wywiewanych przez wiatr i na ich podstawie odnajdują poszukiwaną osobę. Pies taki, w przeciwieństwie do psa tropiącego, nie wie kogo szuka. Jego zadaniem jest wskazać lub wykluczyć obecność żywej osoby na przeszukiwanym terenie.
Pies szuka człowieka, żeby uratować, czy dla nagrody?
Pies nie wie, że trzeba znaleźć zaginionego człowieka i uratować mu życie. Raczej szuka go, aby dostać nagrodę, zazwyczaj w postaci zabawy z przewodnikiem. Zabawa ma wpływ na motywację psa do wykonywania zadania. Motywacja to podstawa pracy z psem ratowniczym. Jest tym, co utrzymuje chęć zwierzęcia do pracy. Akcje bywają nieprzewidywalne i ich przebieg może odbiegać od typowych treningów dlatego też szczególnie ważna jest właśnie odporność psychiczna psów, ich samodzielność i zmotywowanie na sukces.
Zapytam tak trochę na boku, czy uroda pomaga czy raczej przeszkadza w pracy w służbach zdominowanych głównie przez mężczyzn?
Ze względu na urodę nie byłam nigdy potraktowana ani lepiej ani gorzej, myślę że jestem traktowana na równi ze wszystkimi, nigdy nie uzyskałam niczego „na ładne oczy”.
Jesteś także hodowcą owczarków staroniemieckich w hodowli von der Vaniro Wolf. Komu polecałabyś tę rasę, a komu zdecydowanie byś odradzała zakup szczeniaka owczarka staroniemieckiego?
Owczarek staroniemiecki to przede wszystkim jest to pies bardzo inteligentny. Nie ma problemów z nauką, chętnie się uczy. Jest pewny siebie, a odpowiednio wyszkolony staje się idealnym towarzyszem. Uwielbia współpracować z człowiekiem, cały czas pragnie kontaktu z nim. Wśród owczarków staroniemieckich są różne psy pod względem temperamentu. Są osobniki bardziej wymagające, które potrzebują większej ilości pracy, szkolenia, a są także spokojniejsze, które są odpowiednie dla osób które nie mają jeszcze dużego doświadczenia z psami. Ja, jako hodowca, zawsze staram się przeprowadzić „wywiad” z przyszłymi potencjalnymi właścicielami szczeniaka, dzięki któremu dowiaduję się, czego wymagają od psa, jakie mają związane z nim plany, oraz ile czasu i pracy planują mu poświęcić, wtedy jestem w stanie indywidualnie dobrać szczeniaka do klientów, aby ich wspólne życie było jak najlepsze.
(Vanessa Knap prowadzi Hodowlę Owczarków Staroniemieckich – von der Vaniro Wolf zrzeszoną w PFK (Polska Federacja Kynologiczna)