Nie dawaj tego psu z wigilijnego stołu. Nie wszystko wyjdzie mu na dobre
Nie wszystkie potrawy wigilijne nadają się dla naszych psów. Wiele osób nie korzysta z diet specjalistycznych (produktów dedykowanych psom, a innych – kotom). Ci, którzy dalej karmią zwierzęta „ludzkim” stołem, powinni pamiętać, że Wigilia nie może oznaczać: „co zostanie, to dla psa”.
Zacznijmy od opłatka. Ten oczywiście krzywdy psu nie zrobi, jednak – w zależności od światopoglądu – należy rozważyć czy nie przekraczamy granic pomiędzy psem i człowiekiem, tradycją, a w niektórych przypadkach religią.
Karp w galarecie? Tak, psy uwielbiają ryby. Pamiętajmy jednak, żeby oddzielić wcześniej ości od mięsa. Jednak o ile karp będzie źródłem białka, to już wstrzymać należy się z serwowaniem z wigilijnego stołu śledzia w śmietanie i wszystkich ryb smażonych.
Odpuścić należy też podawanie zbyt ciężkostrawnego dla psa bigosu. Powód jest prosty, kapusta nie przysłuży się zdrowiu psa. Grzyby tym bardziej.
Kompot z suszonych owoców – tu raczej pies zadecyduje za nas i w większości przypadków tego smakołyku wigilijnego nie skosztuje.
Jajko z majonezem – teoretycznie bomba kaloryczna (majonez), ale podawane z umiarem, na pewno psu nie zaszkodzi. To produkt odzwierzęcy, a psy wybitnie nie są weganami.
Dalej, łatwo się domyślić, że barszcz czerwony nie jest dedykowany psom, ale już zupa rybna – jak najbardziej. Wszystko jednak z głową, czyli w przypadku psów czym innym jest sama zupa rybna, a czym innym ta sama potrawa, ale mocno przyprawiona, co już nie jest dobre dla naszych pupilów.
Także resztki po nas, ludziach, mogą być i dobre i złe. A jak pisał apostoł, św. Mateusz: „i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołów ich panów”.
Smacznego i Wesołych Świąt życzy Redakcja „Na Psi Temat”!
fot. Pixabay.com