Owczarek niemiecki Piłsudskiego, czyli Pies. Po prostu Pies

 Owczarek niemiecki Piłsudskiego, czyli Pies. Po prostu Pies

Marszałek Józef Piłsudski posiadał psa, którego wołał „Pies”. Niezbyt wymyślne imię jak na psa, ale taką wenę miał lider obozu sanacyjnego. Pies przeszedł do historii jako wilczur Marszałka. Co prawda, wilczur to raczej skrzyżowanie psa z wilkiem, ale potocznie ludzie mówią tak o rasie jaką jest owczarek niemiecki.

„Sympatia marszałka Piłsudskiego dla Kasztanki jest powszechnie znana, mniej osób jednak wie, że katalog zwierząt Piłsudskiego był długi, a poczesne miejsce zajmowały w nim właśnie psy. Pierwszym z nich był Dorek, należący do Piłsudskich jeszcze przed zamachem majowym. Drugi to, nazwany przez marszałka po prostu „Pies”, wilczur specjalnie szkolony do pilnowania dokumentów”

– czytamy w artykule pt. „Pies, Lord i inni, czyli czworonożni pupile tuzów XX-lecia na portalu Dzieje.pl

Dalej wspomniane jest pewna przygoda dotycząca „Psa” i poetki Kazimiery Iłłakowiczówny.

„Kiedyś rozmawiałem z żandarmem służbowym na wartowni. Nagle zaszczekał pies Marszałka – wilczur. Wyskoczyliśmy z wartowni i widzimy, że przy wejściu leży na ziemi kobieta. Okazało się, że upadła z przestrachu, że pies ją zagryzie – sławna poetka K.I.”

– wspominał adiutant prezydenta Ignacego Mościckiego – Józef Hartman, o czym pisał Włodzimierz Kalicki w książce „Powrót do Sulejówka”.

Piłsudski zaś powiedział poetce, że „pies nigdy nie ugryzie i jest ozdobą domu, przyjacielem”.

„Psa” widać na zdjęciu wyżej obok Marszałka jadącego automobilem.

RW/dzieje.pl

fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

 

Zobacz także