Piotr Kłosiński o likwidacji bezdomności zwierząt: „koniec z lewymi dochodami pseudoekologów”
280 mln zł w skali roku samorządy wydają na walkę z bezdomnością zwierząt. W dużej mierze chodzi o psy, które przez fatalny system identyfikacji i nieuczciwość tzw. obrońców zwierząt są wyłapywane, oddawane do zaprzyjaźnionych weterynarzy i schronisk, a faktury za te same „bezdomne” zwierzęta wystawiane są wielokrotnie; za każdym razem w innej gminie.
Patologie systemu skończyłyby się, gdyby ktoś zechciał nas wysłuchać. Wystarczy wprowadzić proste rozwiązania sterylizacyjne, dofinansować kojce, jako nagrodę za likwidację łańcuchów, posłuchać kynologów, którzy w części pokryją koszty projektu – proponuje Piotr Kłosiński, prezes Polskiego Porozumienia Kynologicznego, które jest członkiem międzynarodowej organizacji kynologicznej World Kennel Union.
Zdaniem Kłosińskiego na likwidacji bezdomności zwierząt nie zależy przede wszystkim podejrzanym organizacjom pro-zwierzęcym, które z „pomagania” bezdomnym zwierzętom uczyniły doskonały biznes.
Prezes PPK oczekuje, że propozycje kynologów spotkają się ze zrozumieniem ministra rolnictwa, Jana Krzysztofa Ardanowskiego.