Chihuahua – dworskie psy azteckich władców [NASZ WYWIAD]

 Chihuahua – dworskie psy azteckich władców [NASZ WYWIAD]

Chihuahua to nie tylko urocze słodziaki w kompaktowych rozmiarach, ale również psy pracujące. O interesującej  historii tej rasy,  ich cudownych charakterach oraz pomocy jaką niosą na co dzień, pracując dla osób ze specjalnymi potrzebami z panią Elżbietą Cyranowską –  założycielką facebookowej  grupy Chihuahua POLSKIE FORUM- wszystko o rasie oraz właścicielką hodowli Chihuahuach z Elrom, rozmawia Marcin Sapiński.

Czy dzisiejsza chihuahua ma jeszcze coś wspólnego z dworskimi psami azteckich władców?

Aby odpowiedzieć na to pytanie musimy cofnąć się do historii powstania chihuahua. Chihuahua nie tyle zostały odkryte, co stworzone. Rasa psów, z której pochodzi chihuahua, nazywała się psem techichi. Techichi były trzymane przez Majów już w 500 r. pne, a następnie przez Tolteków, z selektywną hodowlą, która prawdopodobnie rozpoczęła się na początku 12 wieku naszej ery w erze Azteków. Nie zachowały się żadne obrazy  pierwszych Chihuahua. Z ustaleń archeologicznych wiemy, że techichi były większe niż chihuahua  i bardziej muskularne. Po latach tej selektywnej hodowli wiadomo, że oryginalne chihuahua były nieco większe, miały krótsze nogi i mniejsze uszy.  Na kontynent europejski chihuahua trafiła po drugiej wojnie światowej z Ameryki i Wielkiej Brytanii. Jednak we fresku Sandro Botticellego z 1482 roku w Kaplicy Sykstyńskiej „Sceny z życia Mojżesza” możemy dostrzec obraz przedstawiający małego białego psa, który jest uderzająco podobny do chihuahua, którego znamy dzisiaj. Na ile niegdysiejsze chihuahua były podobna do tych, których obecnością cieszymy się na co dzień?   Tego pewnie nigdy się nie dowiemy, możemy tylko spekulować…

Foto: Sceny z życia Mojżesza, fresk Botticellego, źródło: Wikipedia

Co doprowadziło tę rasę do jej obecnej formy, wzorca rasy?

Wzorzec rasy zmienia się z roku na rok. Hodowcy podążają za modą, doprowadzając tą rasę do zmiany wyglądu, niekoniecznie korzystnej dla samej rasy. Pierwszym problemem jest miniaturyzacja. Wiadomo, że nie każda bardzo malutka chihuahua była specjalnie miniaturyzowana, gdyż zdążają się  genetyczne mutacje w  psim genomie, związanym z hormonem wzrostu. I jest to mutacja stara. Ja mówię jednak o rozmnażaniu przez hodowców bardzo małych osobników dla spotęgowania tego efektu. Drugim problemem, jaki dostrzegamy w ostatnim czasie, to skracanie kuf u chihuahua. Czasem widzimy już u hodowców szczenięta, które prawie w ogóle nie mają kufy. Jest ona skracana do minimum. Często widząc zdjęcia, zastanawiamy się czy jest to jeszcze chihuahua, czy już miniatura boston teriera. Moim zdaniem jeszcze kilka lat i rasa chihuahua niestety może dołączyć do ras brachycefalicznych, która będzie miała problemy z oddychaniem. I będąc administratorem grupy Chihuahua POLSKIE FORUM- wszystko o rasie na Facebooku, widzę jak ludzie bardziej zachwycają się chihuahua z krótką kufą niż tą z dłuższą. Możemy nawet usłyszeć wypowiedzi, że chihuahua z dłuższa kufą, to już może nie jest rasowa. Stąd u hodowców dążenie do ideału, którego oczekują nabywcy, niestety ze szkodą dla tej cudownej rasy.

Spotkałem trenera, który stwierdził, że tylko jedną chihuahuę w życiu udało mu się nauczyć prostych komend. Zanim zapytam o zalety tej rasy, dla kogo chihuahua nie jest psem  polecanym?

Chihuahua to bardzo inteligentna rasa, która szybko uczy się tego dobrego jak i złego, jednak można ją wyszkolić we wszystkich dziedzinach. Od samego początku powinniśmy egzekwować fakt, że to my tu rządzimy, uczyć od malutkiego szczeniaka podstawowych komend i odpowiednich zachowań. Pamiętajmy jednak, aby metodą nauki naszych milusińskich nie był krzyk czy karcenie zwierzęcia. Do nauki zachęcajmy poprzez nagradzanie smaczkami. W naszej hodowli staramy się kłaść duży nacisk na socjalizację szczeniąt. Pieski tej rasy wspaniale sprawdzają się w dogoterapii. Piesek Dolik z naszej hodowli pracuje w Fundacji Adamas zajmującej się dziećmi z autyzmem, Zespołem Dawna, Zespołem Aspergera, dziećmi z afazjami oraz terapią w ramach wczesnego wspomagania rozwoju dziecka. Pieski w dogoterapii motywują dzieci do wykonywania trudnych dla nich zadań, dzięki czemu podopieczni Fundacji pokonują swoje ograniczenia. Chihuahua budzi zaufanie, nie wyzwala lęku i świetnie sprawdza się w takich terapiach. Kolejną dumą z naszej hodowli jest piesek Lobo, który został przyjęty do Polskiej Ligi Nosework zajmującej się niezwykłymi możliwościami psiego nosa w tropieniu różnych zapachów. Oczywiście chihuahua nie pracuje w służbach mundurowych, ale przykład Lobo pokazuje, że ta rasa ma również bardzo wrażliwy węch i przy odpowiednim treningu, potrafi poradzić sobie z odnajdywaniem rzeczy po zapachu.

A więc odwrotnie, komu poleca pani rasę chihuahua?

Chihuahua, mimo, że jest żywym pieskiem, nadaje się dla osób z mniejszą aktywnością. Nie potrzebuje biegów czy długich spacerów. Najszczęśliwszy jest w łóżeczku pod kołderką, gdzie jest cieplutko. Chihuahua bardzo kocha dzieci i zabawy z nimi. Nadaje się dla starszych osób, dla osób z małym metrażem mieszkaniowym. Jednak jako hodowca zdecydowanie nie polecam tej rasy dla rodzin z małymi dziećmi, ze względu na  naprawdę małe rozmiary i delikatność tej rasy. Małe dziecko może przez nieuwagę zrobić krzywdę pieskowi. Przy tak malutkiej rasie i malutkich dzieciach trzeba być naprawdę bardzo ostrożnym, a nie zawsze można dopilnować zarówno dziecka jak i psiej kruszynki.

Jakie trzy rady dla hodowców i posiadaczy tych psów miałaby pani?

Nabywcom mogę tylko doradzić, aby chihuahua nie traktowali jak zabawki. Chihuahua to pies jak owczarek czy dog. I nie pozwalajmy na nieodpowiednie zachowania,  na które nie pozwolilibyśmy psom o dużych gabarytach. Hodowcom mogę zwrócić uwagę, aby nie kierowali się modą i oczekiwaniami nabywców a przyszłością i zdrowiem tej cudownej rasy.

https://www.facebook.com/groups/111904632919242

Rozmawiał Marcin Sapiński

 

 

 

Zobacz także